wtorek, 15 września 2015

Uchodźcy, imigranci

     Postanowiłam wtrącić swoje trzy grosze. Jesteśmy wręcz bombardowani informacjami na temat uchodźców, czy też imigrantów. Z jednej strony przedstawiani są jako uciekający przed bombami poszkodowani ludzie. Z drugiej strony mamy informacje, że 3/4 z nich to młodzi mężczyźni, co chyba kłóci się z tym pierwszym. No i co tu myśleć?
      Ja osobiście boję się islamu. Oni nie są tacy jak my i w przeciwieństwie do nas ich religia nie narzuca im szacunku i miłości do innych wyznań. Przecież jasno deklarują, że jeśli nadejdzie "ten czas" to będą walczyć w imię swojego boga przeciw innowiercom. Rodzinie, sąsiadom. Dla nich jesteśmy grzesznikami. Nawet jeśli na co dzień są uczciwi, dobrzy i przyjaźni. Może za mało wiem, za mało przeczytałam na ich temat? Nie wiem, to co znalazłam nie zachęciło mnie do dalszych poszukiwań. Poza tym wszyscy próbują przedstawić to po swojemu, a prawdę poznali chyba tylko Ci, którzy żyli wśród tych ludzi.
       Z drugiej strony, jestem katoliczką. Moim obowiązkiem jest nieść pomoc potrzebującym. Wręcz czuję taką potrzebę. Jeśli naprawdę są tam rodziny, które uciekają przed wojną, chciałabym im pomóc. Mam niestety sporo wątpliwości, czy oni mojej pomocy chcą.  Może po prostu rozwiążmy ten problem tworząc wielki napis: "Przyjmujemy do Polski chrześcijan, którzy pragną zostać u nas na stałe. Chętnych zapraszamy" i zobaczymy, ilu się zgłosi. Dlaczego chrześcijan? Bo jest ich wystarczająco dużo, żeby UE odczuła naszą pomoc, a my będziemy spać spokojnie. Polacy to kraj chrześcijański i na chrześcijaństwie zbudowany. Tutaj chrześcijanie się będą mogli odnaleźć. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Sprawa Alfiego

O historii małego Alfiego, którego próbuje się zabić w Liverpolu słyszeli już chyba wszyscy. I wierzyć się nie chce, że takie rzeczy dzieją ...