wtorek, 10 listopada 2015

Pisanie - szorstkie litery, literki na rzepy

Choć nadal króluje u nas liczenie i matematyka w różnych odsłonach, nie możemy zaniedbywać poznawania sztuki pisania. Według Marii Montessorii ważna dla dziecka jest umiejętność wyrażania siebie właśnie poprzez pisanie. Nie we wszystkim dokładnie kierujemy się jej zasadami, jest ona dla nas inspiracją. Maksymilian najpierw nauczył się czytać, bo taką miał potrzebę. Natomiast od jakiegoś czasu coraz chętniej chciał coś wyrazić. Rysował obrazek i prosił, żebym opatrzyła go podpisem, instrukcją. Choć ćwiczymy naukę pisania, idzie mu to raczej opornie. Postanowiliśmy wreszcie zabrać się do stworzenia pomocy edukacyjnych właśnie typowo montessoriańskich, ale także inspirowanych pomysłami innych mam blogujących. 

Szorstkie litery wykonaliśmy z płyty pilśniowej, malowanej farbami czerwoną dla samogłosek i niebieską dla spółgłosek. Następnie z papieru ściernego wycinałam literki (wcześniej wydrukowałam sobie szablony z bloga dzieciakiwdomu.pl)






Mam nadzieję, że dzięki tym wysiłkom nasi synowie nie będą pisali jak ich tata :)

Szorstkie litery są typowo do zabawy, poznawania, układania. Robiliśmy je już raczej z myślą o młodszych chłopcach, bo nasz 5-latek już nie zajmie się samym tylko dotykaniem. Wykonanie liter do układania mnie przeraża( takich jak tutaj), dlatego ułatwiliśmy sobie NIECO sprawę. Wydrukowałam wszystkie litery alfabetu skopiowane do arkusza z wikipedii :). Następnie je zalaminowałam i wycięłam. Takie litery nie nadawały się jednak do układania słów, gdyż były za śliskie i nieustannie się przesuwały. Lepszym pomysłem byłoby wydrukowac je na bloku technicznym. Ale myślimy o tym, żeby zostały one także dla młodszego rodzeństwa, więc chcieliśmy, aby były trwalsze. Koniec końców kupiliśmy dłuuugą rzepę i mozolnie przyklejałam w wolnej chwili kawałeczki do literek. Mąż natomiast wykonał "rzepową kartkę". Efekty poniżej.




Maksymilian jeszcze nie rozumie, że nie używa się dużych liter w środku wyrazu itp. Jednak myślę, że najpierw niech nacieszy się faktem samego przekazywania informacji, a potem spokojnie będziemy pracować nad zasadami i logiką. Teraz pozostaje mi jeszcze zmotywować go do ćwiczenia ręki, gdyż prawdziwym celem jest pisanie samodzielne.

1 komentarz:

Sprawa Alfiego

O historii małego Alfiego, którego próbuje się zabić w Liverpolu słyszeli już chyba wszyscy. I wierzyć się nie chce, że takie rzeczy dzieją ...